CELIBAT
(CELIBACY)
Celibat (brahmacariya) jest praktyką powstrzymywania się od stosunku seksualnego. Buddyjscy mnisi i mniszki muszą zachowywać celibat podobnie jak ludzie świeccy w czasie, gdy przestrzegają zarówno ośmiu jak i dziesięciu wskazań. W czasach Buddhy ci, z bardziej zaangażowanych [w praktykę Dhammy] ludzi świeckich wybierali życie w celibacie wciąż pozostając ze swymi małżonkami (M.I,490).
Mimo iż seks może dostarczyć niemało przyjemności i emocjonalnego spełnienia, może również pobudzić nadmierne fantazjowanie, silne pożądanie, frustrację oraz fizyczny i emocjonalny zamęt. Osoba próbująca rozwinąć spokój i przejrzystość umysłu poprzez medytację może uznawać powyższe skutki jako przeszkodę w swojej praktyce i zmniejszyć je poprzez utrzymanie celibatu, przynajmniej przez pewien czas.
Buddha zgodziłby się z obecnym w Biblii stwierdzeniem, że seks – nawet w obrębie małżeństwa – może odwracać uwagę od duchowych poszukiwań. „Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie.” (1 Kor 7, 32-33) [wyd. Pallotinum, 1971]
Buddyjska obrona celibatu nie polega na tym, iż uznaje seks jako brudny, zwierzęcy czy grzeszy, lecz z czysto praktycznych powodów.
Saṁyutta Nikāya proponuje osobom przestrzegającym celibatu trzy strategie radzenia sobie z pożądaniem seksualnym. Pierwsza polega na kontemplowaniu i wyobrażaniu sobie nieprzyjemnych właściwości ciała. Drugą metodą jest „strzeżenie bram zmysłów” (indriya saṁvara), czyli świadome unikanie stykania się z tym, co może powodować pojawienie się pragnień zmysłowych oraz wyraźne uprzytamnianie sobie wrażeń sensorycznych. Trzecią, najciekawszą metodą, jest rozwinięcie tzw. „umysłu matki”, „siostry” lub „córki” (mātucitta, bhaginīcitta, dhītucitta). Odnosi się to do prób postrzegania i odnoszenia się do każdej kobiety, w zależności od jej wieku, jak gdyby była naszą matką, siostrą lub córką (S.IV,110-2). Oczywiście kobiety mogą rozwijać „umysł ojca”, „brata” lub „syna”.
Osoby decydujący się na życie w celibacie niekiedy odkrywają, że zmuszone są nieustannie zmagać się ze swoim popędem seksualnym. Zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie istnieją doniesienia na temat mnichów i kapłanów, którzy uciekali się wręcz do samookaleczenia w okolicach narządów płciowych, z powodu frustracji wynikającej z niezdolności do zachowania samokontroli. W Vinayi opowiedziana została historia mnicha, który pod wpływem rozpaczy, spowodowanej obecnością seksualnych pragnień, odciął własnego penisa. Poinformowany o tym Buddha powiedział: „Ten niemądry człowiek odciął jedną rzecz, podczas gdy powinien był odciąć inną”, tj. pragnienie i fantazje, a nie organ, który na nie reagował (Vin.II,110). Następnie ogłosił, że bez względu na powód samookaleczenie jest wykroczeniem.
Podobnie jak w innych religiach, gdzie niektórzy ludzie są zachęcani do praktykowania celibatu, buddyzm podkreśla problem seksualności i zalety celibatu, ale niewiele ma do powiedzenia na temat problemów z jego utrzymaniem.
CERA I OBLICZE
(COMPLEXION AND COUNTENANCE)
![complexion.jpg](http://www.buddhisma2z.com/images/C/complexion.jpg)
Cera (chavivaṇṇa) jest to kolor i stan skóry twarzy a oblicze (mukha) to wyraz twarzy. Cera stanowi jeden z pięciu aspektów urody fizycznej. Pozostałe to piękne włosy, budowa ciała, zęby oraz młodość (Ja.I,394). W starożytnych Indiach za najbardziej pożądaną była uważana cera „ani za ciemna ani za jasna (M.I,88). Na naszą cerę wpływają fizyczne czynniki takie jak geny, zdrowie, dieta i klimat. Jednak również stan psychiczny ma pewien wpływ na naszą cerę i jest to zasadniczy czynnik mający wpływ na nasze oblicze. Wiele mięśni twarzy jest wyjątkowych ponieważ są przymocowane do skóry, otaczając promieniście oczy, usta, nos i uszy. Nasze emocje sprawiają, że te mięśnie rozciągają się lub kurczą, co wpływa na przepływ krwi przez skórę i tym samym na jej kolor. Emocje, które stały się nawykiem mogą spowodować, że niektóre mięśnie są trwale napięte lub rozluźnione tak zmieniając kontury twarzy, że skóra staje się gładka lub pomarszczona.
Jak głosi ludowa mądrość oczy są zwierciadłem duszy i w tym powiedzeniu jest ziarno prawdy. Lęk lub zmartwienie mogą sprawić, że oczy zapadają się w oczodołach, policzki opadają i skóra staje się blada. Wybuchowy temperament może sprawić, że twarz robi się czerwona i z czasem naczynia włosowate stają się widoczne (dhamanisanthatagatta), przez co skóra ma plamisty wygląd. Stale gniewny, krytyczny czy wyniosły wyraz twarzy może nadać skórze ciemny odcień i sprawić, że kąciki ust wykrzywią się szyderczo.
W wielu miejscach w suttach Buddha jest opisany jako postać o złotej (kañcanasannibhattaca), niezwykle gładkiej (sukhumacchavi) skórze, jasnej i promiennej (vippasannāni indriyāni, A.I,181; D.III,143; Sn.551). To zewnętrzne piękno było bezpośrednim skutkiem jego wewnętrznej przemiany. Doświadczenie przebudzenia rozpuściło całą chciwość, nienawiść oraz niepewność, tworząc przestrzeń dla nieograniczonej ekspresji miłości, dobroci, bezstronności oraz przejrzystości. To zaś dało Buddzie piękną cerę i oblicze, które pozostały takie aż do jego starości.
Nieomylną oznaką postępu w medytacji jest to, że twarz staje się wyraźnie spokojna i ma przyjemny wygląd (bhadramukha). Osoby, które są w stanie spędzić dłuższy czas w medytacji, i których praktyka jest owocna, są niekiedy postrzegane jako posiadające promienny wyraz twarzy. Jest to prawdą szczególnie w przypadku osób praktykujących medytację miłującej dobroci lub które osiągnęły jedną z czterech jhān (S.III,236; V,301). Buddha powiedział, że ci, którzy żyją „tu i teraz są zazwyczaj bardziej promienni (vaṇṇo pasīdati, S.I,5).
CEREMONIE W INTENCJI ZMARŁYCH
(CEREMONIES FOR THE DEPARTED)
W czasach Buddhy braminizm głosił kilka kontrastujących, a nawet sprzecznych ze sobą idei dotyczących losów pośmiertnych człowieka – że trafia on do nieba, ulega rozpadowi na poszczególne elementy, staje się rośliną lub dołącza do swoich przodków, ojców (pitāmahā), w jakichś bliżej nieokreślonych zaświatach. Wszystkie te koncepcje pojawiają się w Wedach. Ostatnia z nich była prawdopodobnie najpowszechniej akceptowaną, ponieważ jest najczęściej wspominana w Tipiṭace. Wydaje się, że w czasach Buddhy dopiero rodziła się idea, zgodnie z którą losy pośmiertne danej osoby zależą od jej moralnego lub niemoralnego prowadzenia za życia. Zakładano, że każdy trafiał do krainy przodków. Kilka dni po pogrzebie najstarszy syn, prowadzony przez bramina, przeprowadzał ceremonię nazywaną śrāddha (pāḷi saddha, A.V,273; D.I,97), w czasie której ofiarowywano zmarłemu małe kulki ciasta (piṇḍa) oraz inne pokarmy wypowiadając przy tym następujące słowa: „Niech ta ofiara przyniesie pożytek naszym nieżyjącym przodkom. Niech nasi nieżyjący przodkowie radują się tą ofiarą.” (AV,269). Wierzono, że zmarli otrzymają ofiarowane jedzenie i będą mogli się nim posilić. Następnie obdarowywano braminów kierujących przebiegiem ceremonii. Wyłącznie syn mógł wykonać rytuał saddha, co stanowiło jeden z głównych powodów, dla których ludzie tak bardzo pragnęli mieć chłopca (A.III,43). Ceremonia ta stanowiła jedno z „pięciu ofiarowań” (pañcabalim), do których każdy był zobowiązany (A.II,68). Dowodem żywotności indyjskiej duchowości jest to, że ceremonia ta, w nieznacznie zmienionej postaci, jest przez Hindusów wykonywana po dziś dzień.
Podobnie jak to miało miejsce w przypadku wielu innych wierzeń obecnych w tamtych czasach, Buddha dokonał etycznej reinterpretacji bramińskiej koncepcji zaświatów ogniskując praktyki z nimi związane na ich stronie psychologicznej, a nie materialnej. Zreinterpretował „ojców” (pita) jako „głodne duchy” (peta) i powiedział, że tylko chciwi, niemoralni i źli ludzie mogą się odrodzić jako tak nieszczęśliwe istoty (A.I,155). Dobra i miła osoba, powiadał, prawdopodobnie odrodzi się raczej jako człowiek lub w niebie, niż w krainie przodków. Gdy bramin Janussoni zapytał go, czy rzeczywiście jest możliwe, aby zmarli mogli otrzymać i odnieść korzyść ze złożonej dla nich fizycznej ofiary Buddha odparł, że jest tak tylko wtedy, gdy odrodzili się jako głodne duchy (A.V,269).
Jednak wydaje się mało prawdopodobne, by Buddha podzielał raczej prymitywny pogląd, że fizyczna ofiara może faktycznie zostać przeniesiona do innego wymiaru. Bardziej prawdopodobne jest to, że Buddha posłużył się w tym wypadku zręcznymi środkami, przyjmując punkt widzenia pytającego, aby mówić w sposób zrozumiały dla tej osoby. W tym wypadku mógł tak odpowiedzieć, mimo iż nie wierzył w możliwość przeniesienia fizycznych obiektów do zaświatów, ponieważ widział, że pragnienie Janussoniego, by tak czynić, opierało się na dobrych intencjach – miłości, wdzięczności i trosce o zmarłych przodków. Gdy Buddha zwracał się do swoich bardziej zaawansowanych uczniów, mówił, że najlepszym sposobem przyniesienia korzyści swoim zmarłym przodkom jest prowadzenie dobrego i moralnego życia tu i teraz. Pewnego razu powiedział: „Jeśli mnich pragnąłby, 'niech moi nieżyjący krewni i przodkowie - których wspominam ze spokojnym umysłem - cieszą się wielkim owocem i pożytkiem', to powinien być cnotliwy, spędzać czas w samotności, oddając się medytacji i spokojowi umysłu.” (A.V,132). Buddha miał prawdopodobnie na myśli to, że jeśli pragniemy szczęścia dla naszych zmarłych krewnych, powinniśmy w życiu kierować się życzliwością i uczciwością.
W zgodzie z z tą interpretacją w Kathāvatthu odrzucona została koncepcja, jakoby zmarli mogli otrzymać ofiarowane im rzeczy i korzystać z nich (Kv. XX,4).
Dziś w krajach tradycyjnie buddyjskich ludzie w trakcie dokonywania dobrych uczynków, zazwyczaj poprzez dawanie jałmużny mnichom, odprawiają prostą ceremonię, dedykując zgromadzone zasługi swoim zmarłym bliskim. Mimo że ludzie często wierzą, iż faktycznie „przekazują zasługę” zmarłym, jest to błędna interpretacja buddyjskiej doktryny.
‘Significance of the Ritual Concerning Offerings to Ancestors in Theravada Buddhism’, P. D. Premasiri, in Buddhist Thought and Ritual, 1991.
CESARSKIE CIĘCIE
(CAESAREAN SECTION)
Cesarskie cięcie jest chirurgicznym sposobem urodzenia dziecka, odbywającym się poprzez powłoki brzuszne zamiast poprzez kanał rodny. Takie działanie może być konieczne z powodu wąskiej miednicy matki, pozycji dziecka, bądź jego nadzwyczaj dużej wielkości. Do chwili wprowadzenia chirurgii aseptycznej w dziewiętnastym stuleciu, umierało 75% kobiet poddawanych cesarskiemu cięciu.
Poczęcie i narodziny Księcia Siddhatthy otoczone są wg późniejszych podań i legend sporą liczbą cudów i niezwykłych zjawisk. Jedna z nich podaje, że urodził się z prawego boku swojej matki, jakkolwiek nie zostało to nigdzie wspomniane w Tipiṭace. Co ciekawe, może być to legenda mająca prawdziwe źródło. Chociaż dostępne tylko dla bogatych i potężnych, cesarskie cięcie było znane w starożytnych Indiach. Jeżeli Siddhattha rzeczywiście urodził się poprzez cesarskie cięcie, mogło by to wyjaśniać dlaczego jego matka, Mahā Māyā zmarła siedem dni po porodzie. (M.III,122).
CHARAKTER I KSZTAŁTOWANIE CHARAKTERU
(CHARACTER AND CHARACTER BUILDING )
![character.jpg](http://www.buddhisma2z.com/images/C/character.jpg)
Charakter (sabhāva) to umysłowe jakości i cechy, które sprawiają iż dana osoba różni się od innych. Słowo wywodzi się z greckiego oznaczającego wyryty bądź wytłoczony znak. Kiedy mówimy, że ktoś jest miłą, bądź nieprzyjemną osobą, mamy na myśli, iż posiada ona przewagę pozytywnych lub negatywnych cech, które są łatwej zauważalne, lub też o wiele częściej się przejawiają. Rodząc się ponownie przynosimy ze sobą cechy ukształtowane w poprzednim życiu (być może kilku), podobnie jak utajone skłonności (anusaya). W przeciągu kilku miesięcy te cechy zaczynają stawać się widoczne i w zależności od okoliczności mogą zostać wzmocnione lub zaniknąć. Doświadczenia ze wczesnego dzieciństwa również mogą ukształtować nowe cechy. Podobnie okoliczności mogą pobudzić istniejące, utajone tendencje. Do czasu wczesnej młodości charakter jest już ukształtowany, chociaż wciąż giętki. Niektóre cechy zostaną wzmocnione i być może rozwiną się w nastawienia (nata) zgodnie z nawykami umysłowymi jakie zostaną rozwinięte. Buddha powiedział: „Cokolwiek osoba myśli, lub nad czym duma, jej umysł ma skłonności w tym kierunku.” (M.I, 115). Używając obrazu podobnego do greckiego, podsumował także, że niektóre cechy są jak wyryte na skale, inne jak napisane na ziemi a jeszcze inne jak pisanie na wodzie (A.I,283) mając na myśli, że niektóre cechy trudno zmienić a inne łatwiej. Jeżeli nie zostają zmienione czy to poprzez rozmyślny, świadomy wysiłek czy też poprzez szczególne, dramatyczne wydarzenie, w miarę upływu czasu charakter pozostanie względnie stały, stając się coraz bardziej sztywny i głęboko zakorzeniony.
Charakter jest bardzo ważny ponieważ jest to główny czynnik w biegu naszego życia. Wpływa na to, jak postrzegamy samych siebie, jak odnosimy się do innych a przez to jak oni odnoszą się do nas, sposób w jaki postępujemy z niestałością życia i jak widzimy świat. Ważną częścią bycia buddystą jest budowanie charakteru i rozwijanie tego, co Buddha nazwał „piękną naturą” ( kalyāṇa dhamma , A.I,248; II,109). Ogólnie rzecz ujmując, istnieją trzy stopnie tego procesu: (1) postrzeganie celowości przekształcenia charakteru, (2) posiadanie wzorcowego lub idealnego charakteru, w kierunku którego będzie się pracować, (3) posiadanie i zastosowanie środków do modyfikacji charakteru.
Niektórzy ludzie w związku z pomyślnymi uwarunkowaniami z poprzednich istnień jak i tych z życia obecnego posiadają dobry charakter. Większość jednak nie ma takiego. Przeważająca liczba osób nie dostrzega pragnienia ani jakichkolwiek korzyści w zmienianiu siebie. Jedną z wielu przesłanek mogących stworzyć pragnienie transformacji charakteru może być kryzys osobowości, za który jest się samemu odpowiedzialnym, bądź bliskie spotkanie ze śmiercią lub inspiracja ze strony osoby którą się podziwia. Widząc możliwość i chęć zmian, taki ktoś musi mieć ideał do którego się dąży. Buddha jest najlepszym ideałem; nieporównywalnie cierpliwy, nieustająco życzliwy, bezwzględnie uczciwy i całkowicie przepełniony mądrością. Przyjmując Schronienie w Buddzie znaczy tyle co uznanie go za swój naczelny ideał. Po podjęciu decyzji o zmianie charakteru, powinien nastąpić praktyczny program własnej transformacji. Szlachetna Ośmioraka Ścieżka jest takim programem, oferująca kierunek w każdym aspekcie życia; intelektualnym, etycznym i psychologicznym.
CHINY
(CHINA)
![china.jpg](http://www.buddhisma2z.com/images/C/china.jpg)
Chiny to duże państwo położone w północnej Azji, otoczone od strony lądowej przez Rosję, Mongolię, Tybet, Birmę i Wietnam oraz morzem. Zgodnie z tradycją, buddyzm został przyniesiony do Chin przez dwóch indyjskich mnichów w czasie panowania dynastii Han, przypuszczalnie około 50 roku n.e. Po kilku wiekach stopniowego wzrostu, buddyzm zaczął przyciągać wykształcone klasy i w końcu stał się religią państwową. Szczytowy moment rozwoju buddyzmu w Chinach przypadał na czasy dynastii Tang, po czym został prześladowany i zaniknął na długi czas przerywany przypadkowymi okresami odnowy. Buddyzm ponownie był prześladowany za czasów Republiki, co nasiliło się jeszcze po roku 1949, kiedy to komuniści zamknęli wszystkie świątynie a mnichów i mniszki zabijali lub zmuszali do zrzucania szat. Obecnie chiński buddyzm zaczyna powoli się odradzać i dostosowywać do gwałtownie zmieniającego się społeczeństwa. Wielu Chińczyków mieszkających poza Chinami - w Malezji, Singapurze, Indonezji i na Zachodzie nadal praktykuje buddyzm, jakkolwiek znacząca liczba stała się osobami świeckimi lub wybrała chrześcijaństwo.
Buddhism in China: A Historical Survey, K.Ch`en, 1972
CHRZEŚCIJAŃSTWO
(CHRISTIANITY)
![christianity.jpg](http://www.buddhisma2z.com/images/C/christianity.jpg)
Chrześcijaństwo jest religią oparta na nauczaniu Jezusa z Nazaretu (ok 3 r p.n.e - 30 r n.e.). Chrześcijanie wierzą, że wyłącznie ich religia daje zbawienie, a wszystkie pozostałe, włączając buddyzm prowadzą do wiecznego potępienia. Oczywiście, zorientowani chrześcijanie interpretują to nauczanie nieco odmiennie. W Ewangelii św. Łukasza napisano: „A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego.» Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń a będziesz żył.»”* . W tej wymianie zdań Jezus zgodził się z dwoma starotestamentowymi cytatami, które mówią, że jeśli będzie się kochać Boga oraz bliźnich, zostanie się zbawionym. Co ciekawe, pierwszy fragment nie mówi: "Kochaj chrześcijańskiego Boga" albo "Kochaj Boga, w którego wierzę" czy "Kochaj Boga Jahwe". Mówi: "Kochaj swojego Boga". Bogiem dla jednych może być Sat Nām, dla innych Śiva a wreszcie dla kogoś innego Ahura Mazdah czy Viṣṇu. Jeszcze inna osoba może nie uznawać boga za podobne człowiekowi czy obdarzone postacią bóstwo lecz za bezpostaciowy absolut jak Tao czy Nirvāṇa. Czy ta biblijna przypowieść mówi, że będziesz zbawiony jeśli jesteś głęboko i szczerze oddany swoim duchowym ideałom, czymkolwiek są, i jeśli prawdziwie kochasz innych? Jeżeli tak, wówczas nauczanie Jezusa było bardzo podobne do tego, czego nauczał Buddha pięćset lat wcześniej.
Patrz: Budda i Jezus.
Buddhism and Christianity, a Positive Approach, M. Walshe, 1986.
Przypis redakcji:
- - Łk 10,25-28, Nowy Testament, edycja paulińska
CIAŁO
![body.jpg](http://www.buddhisma2z.com/images/B/body.jpg)
(BODY)
Ciało (kāya) jest fizyczną strukturą jednostki. Zgodnie z analizą Buddhy, ciało jest jednym z pięciu składników, które składają się na jednostkę, a składa się ono z elementów twardości, płynności, kaloryczności i przestrzeni (D.II,294). Opisuje on ciało jako „materialne, złożone z czterech elementów, pochodzących od matki i ojca, żywione ryżem i kaszą, nietrwałe, podatne na zranienia i otarcia, złamania i zniszczenie, związane ze świadomością i zależne od niej” (D.I,76). Podążając za medycznymi teoriami tamtych czasów, zidentyfikował trzydzieści jeden ważnych części ciała – włosy głowy, włosy ciała, paznokcie, zęby, skórę, tkankę mięśniową, więzadła, kości, szpik, nerki, serce, wątrobę, przeponę, śledzionę, płuca, jelito grube, jelito cienkie, żołądek, odchody, żółć, flegmę, ropę, krew, pot, tłuszcz, łzy, tłuszcz na skórze, ślinę, wydzieliny nosa, płyn limfatyczny i mocz (M.I,57). Później komentatorzy dodali trzydziestą drugą część - mózg. Ciało ma także dziewięć otworów (nava sotā): dwoje oczu, uszu i nozdrzy, usta, odbyt i cewkę moczową (Sn.197), oraz dwie warstwy skóry; naskórek (chavi) i skóra właściwa (camma, A.IV,129). Zdefiniowali także 60 ściegien i wiązadeł (nahāru,Vis.253).
Buddha zalecał czasem przyglądanie się nieprzyjemnym aspektom ciała. Nie dlatego, że uważał ciało za obrzydliwe, ale by zbalansować ogólną tendencję do przyglądania się jedynie jego przyjemnym i pożądanym aspektom. Kompletne i zbalansowane rozumienie ciała może pomóc zmniejszyć osobistą próżność i chłodne pożądanie seksualne. Jednakże Buddha powiedział także, że fizyczna atrakcyjność jest błogosławieństwem do chwili, aż nie zacznie powodować próżności. (A.III,47).
Z powodu bliskiego powiązania pomiędzy ciałem a umysłem, każdy praktykujący medytację musi wziąć pod uwagę stan ciała. Buddha powiedział, że dyskomfort ciała rozprasza umysł czynnikami zewnętrznymi” (S.V,156). Powiedział także, że „kiedy ciało jest zmęczone, umysł błądzi, a kiedy umysł błądzi, daleki jest on od koncentracji” (M.I,116). Zatem zrelaksowane, swobodne ciało jest ważnym warunkiem skutecznej medytacji. Zob. Higiena, Postawa i Joga.
CIELESNE, OSZPECANIE I PRZEKŁUWANIE
![bodyPiercing.jpg](http://www.buddhisma2z.com/images/B/bodyPiercing.jpg)
(BODY PIERCING AND DISFIGUREMENT )
Różne kultury czy grupy wewnątrz określonych kultur oszpecają czasem ludzkie ciało na sposoby, które mają trwałe skutki. Kilka z nich to krępowanie stóp, obrzezanie mężczyzn i kobiet, tatuaże, skaryfikacje, spłaszanie głowy, rozciąganie szyi, piłowanie zębów. Buddyzm nie posiada żadnych szczególnych nauk w tej kwestii, ale poza tatuowaniem, żadne z tych rzeczy nigdy nie były praktykowane w krajach Buddyjskich. Prawdopodobnie dzieje się tak, ponieważ Buddyzm ma pełne szacunku podejście do ciała i lekceważy zabobony typu tych, które wymagają oszpecania ciała.
Niektóre religijne i świeckie systemy prawne popierają fizyczne oszpecenie jako karę za pewne przestępstwa: np. wypalanie piętna, obcinanie kończyny, kastracja. Buddyzm jest przeciwko tak drastycznym karom z trzech powodów.
1. Wiążą się one z niesamowitym okrucieństwem, które jest złem samo w sobie, a także rodzi zatwardziałość zarówno w osobach, które wykonują te kary, jak i w społeczeństwie.
2. Konsekwencje wielu przestępstw trwają przez ograniczony czas, podczas gdy fizyczne oszpecenie trwa przez całe życie, a zatem jest nieproporcjonalne do większości przestępstw, za które się nim każe.
3. Wszystkie systemy prawne są ludzkie, a zatem omylne. Jeśli osoba jest okaleczana za przestępstwo, a później okazuje się, że tak naprawdę była niewinna, niemożliwa jest sprawiedliwa rekompensata. Zob. Kara śmierci.
CUDA
(MIRACLES)
Cud (pāṭihāriya) to akt lub wydarzenie sprzeciwiający się znanym prawom natury lub o którym sądzi się, iż ma boskie przyczyny. Do najczęściej odnotowywanych cudów zalicza się nagłe, nie medyczne uzdrowienia, objawienia bóstw, przesłania od bóstw, itp. Chociaż Buddha przyjmował możliwość istnienia cudów, to miał raczej sceptyczne podejście do większości domniemanych cudów, o jakich mu mówiono. Pewnego razu ktoś poprosił go, aby sprawił cud, tak aby „jeszcze więcej ludzi zaczęło w niego wierzyć”. Buddha odpowiedział, że istniały cuda, w które wątpili rozważni i sceptyczni ludzie. Był jednak cud, w który uwierzyli wszyscy, co nazwał „cudem nauczania” (anusāsāni pāṭihāriya). Powiedział, że ten cud składał się z nauczania moralności, akceptacji, spokoju umysłu i medytacji (D.I,214). Zob. Siły Psychiczne.
CUDZOŁÓSTWO
(ADULTERY)
Cudzołóstwo (aticariyā) to stosunek seksualny z innym partnerem, z którym nie jest się w związku, może to być więc albo ktoś kto nie jest współmałżonkiem, albo współmałżonek kogoś innego. W Tipiṭace cudzołożnik zwany jest paradārika, a kobiecy odpowiednik cudzołożnicy to aticārinī (S.II,259). Cudzołożnicy mogą być też nazywani "podobni do sowy" ponieważ ona także wymyka się prowadząc nocny tryb życia (Ja.I,496). Cudzołóstwo to prawdopodobnie najczęstsze naruszenie trzeciego wskazania. Większość ceremonii małżeństwa składa się także z dozgonnego ślubowania wierności przez obie strony. Cudzołóstwo jest złamaniem tego przyrzeczenia i zwykle pociąga za sobą wiele innych negatywnych zachowań jak kłamstwo, oszustwo i hipokryzję. W rezultacie cudzołóstwo może doprowadzić do niepożądanych efektów jak: utrata zaufania, upokorzenia, bolesnych przeżyć i osłabienia więzów rodzinnych. W związku z tym Buddha powiedział: "Będąc niezadowolonym ze swej żony, jeśli ktoś widziany jest z prostytutkami lub żonami innych mężczyzn, jest to powód upadku" (Sn.108). Zob. Wierność i Zachowania Seksualne.
CZOSNEK
(GARLIC)
Czosnek (lasuṇa) to cebulo-podobna bulwa rośliny Allium sativum, która spożywana jest dla jej ostrego smaku. Buddha prosił mnichów i mniszki, aby nie jedli czosnku, ponieważ silny zapach jaki pozostawia on w oddechu, może być obraźliwy dla innych ludzi (Vin.II,139). Jednakże pozwalał na zażywanie czosnku w formie lekarstwa. Zob. Rośliny.
CZTERY SZLACHETNE PRAWDY
(NOBLE TRUTHS, THE FOUR)
Centralne nauki Buddhy nazywane są Czterema Szlachetnymi Prawdami (cattāri ariyasaccāni). Pierwszą z tych prawd jest to, że zwykła egzystencja jest cierpieniem (dukkha). Druga mówi, że cierpienie spowodowane jest ignorancją (avijjā) i pragnieniem (taṇhā). Trzecia, że cierpienie można przezwyciężyć. A czwarta Szlachetna Prawda głosi, że istnieje droga i środki do przekroczenia cierpienia, którą to drogą jest Szlachetna Ośmioraka Ścieżka. Wygląda na to, że Buddha oparł ten schemat na procedurze stosowanej przez starożytnych indyjskich lekarzy. Lekarze wiedzieli, że pacjent był chory, na podstawie obserwacji ich symptomów. Używając tej wiedzy i doświadczenia, oraz pytając pacjentów, próbowali dowiedzieć się, co takiego robili lub jedli, lub też co im się przydarzyło, że zachorowali. Potem dodawali im otuchy mówiąc, że ich zdrowie można odzyskać. A na koniec przygotowywali odpowiednie lekarstwa, dawali im je i instruowali jak je przyjmować.
Buddha wiele razy mówił, że jego zadaniem jest pokazanie nam drogi wyjścia z cierpienia: „Uczę o jednej jedynej rzeczy, o cierpieniu i zakończeniu cierpienia” (M.I,140). Pewnego razu podszedł do niego mnich i nalegał, aby odpowiedział na pytania dotyczące początku i rozmiaru wszechświata, oraz innych spekulatywnych kwestii. Buddha odmówił, mówiąc, że ludzkość jest jak człowiek trafiony zatrutą strzałą, a rolą dobrego lekarza jest usunięcie tej strzały, a nie mówienie cierpiącemu człowiekowi z jakiego rodzaju drzewa zrobiona była owa strzała, jakiego typu pióro było w niej użyte, lub też jaka jest biografia człowieka, który ją wystrzelił. Powiedział wtedy: „Dlaczego nie odpowiem na wszystkie twoje pytania? Ponieważ nie są one użyteczne, nie wspomagają wieść świętego życia, nie prowadzą do oderwania, beznamiętności, uspokojenia, równowagi, wyższej wiedzy lub do Nirvāṇy. A o czym ja nauczam? O cierpieniu, jego przyczynie, jego przekroczeniu i drodze prowadzącej do jego przekroczenia. A dlaczego o tym uczę? Ponieważ jest to użyteczne, wspomaga wieść święte życie, prowadzi do oderwania, beznamiętności, uspokojenia, równowagi, wyższej wiedzy i do Nirvāṇy (M.I,431).
What the Buddha Taught, W. Rahula, 1974.