Tytuł: Czym jest medytacja? O autorze: Ajahn Sumedho Wersja pdf:
Wersja epub:
|
"Medytacja" jest obecnie często używanym słowem, obejmującym szeroki zakres praktyk. W buddyzmie wyznacza dwa rodzaje medytacji - jeden zwany 'samatha' a drugi 'vipassana.' Medytacja samatha jest koncentrowaniem umysłu raczej na pewnym obiekcie niż pozwalaniem mu wędrować ku innym rzeczom. Wybiera się obiekt taki jak odczucie oddechu i skupia się pełną uwagę na doznaniach wdechu i wydechu. Ostatecznie, poprzez tę praktykę, zaczynasz doświadczać spokojnego umysłu - i stajesz się wyciszony, ponieważ odcinasz wszystkie inne bodźce nachodzące zmysły.
Obiekty, które używasz do wyciszania są wyciszające (to oczywiste!). Jeśli chcesz mieć podekscytowany umysł, zajmij się tym, co ekscytujące, nie idź do buddyjskiego klasztoru, idź na dyskotekę!… Łatwo się koncentrować na ekscytacji, prawda? To tak silna wibracja, że wciąga cię coraz głębiej. Idziesz do kina i jeżeli grają naprawdę ekscytujący film, jesteś nim oczarowany. Nie musisz się wysilać, by oglądać coś, co jest bardzo podniecające albo romantyczne, albo pełne przygód. Ale jeśli nie jesteś do tego przyzwyczajony, obserwowanie uspokajającego obiektu może być straszliwie nudne. Cóż może być bardziej nudnego niż obserwowanie własnego oddechu, kiedy przyzwyczaiłeś się do bardziej ekscytujących rzeczy? By mieć tego rodzaju zdolność musisz wzbudzić w swym umyśle wysiłek, ponieważ oddech nie jest interesujący, nie jest romantyczny, nie jest pełen przygód, ani barwny - jest po prostu taki jaki jest. Zatem musisz wzbudzić wysiłek ponieważ nie jesteś stymulowany z zewnątrz.
W tej medytacji nie próbujesz stworzyć jakiegoś obrazu, ale po prostu koncentrujesz się na zwyczajnym odczuciu swego ciała, takiego jakie jest właśnie teraz: by podtrzymywać i skupiać uwagę na swoim oddechu. Kiedy to robisz, oddech staje się coraz bardziej subtelny, a ty się uspokajasz. Znam ludzi, którym zalecono medytację samatha na wysokie ciśnienie krwi ponieważ to uspokaja serce.
Zatem jest to uspokajająca praktyka. Możesz wybrać różne obiekty, by się na nich koncentrować, ćwicząc podtrzymywanie uwagi aż do wchłonięcia albo stania się jednym z tym obiektem. Naprawdę masz poczucie jedności z obiektem, na którym się koncentrujesz, a to nazywamy wchłonięciem.
Inną praktyką jest 'vipassana,' albo 'medytacja wglądu.' Przy tej praktyce otwierasz swój umysł na wszystko. Nie wybierasz jakiegoś szczególnego obiektu, by się na nim koncentrować, albo by być przezeń wchłoniętym, ale obserwujesz w taki sposób, by zrozumieć jak się sprawy mają. I teraz, to co możemy ujrzeć w tym jak rzeczy się mają to to, że wszelkie zmysłowe doświadczenie jest nietrwałe. Wszystko co widzisz, słyszysz, wąchasz, smakujesz, dotykasz; wszystkie mentalne uwarunkowania - twoje odczucia, wspomnienia i myśli - są zmieniającymi się uwarunkowaniami umysłu, które powstają i odchodzą. W vipassanie, obieramy tą właściwość nietrwałości (albo zmiany) jako sposób patrzenia na wszelkie doświadczenie zmysłowe, które możemy obserwować siedząc tutaj.
To nie jest tylko filozoficzne podejście albo wiara w szczególną buddyjską teorię: nietrwałość ma być wewnętrznie poznana poprzez otwarcie umysłu, by obserwować i zyskać świadomość tego jak się sprawy mają. To nie jest kwestia analizowania zjawisk, zakładając że powinny istnieć w jakiś szczególny sposób i kiedy tak się nie dzieje, próbując zrozumieć dlaczego nie są takie jak myślimy, że być powinny. W praktyce wglądu nie próbujemy analizować siebie czy nawet zmieniać czegokolwiek, by pasowało do naszych zachcianek. W tej praktyce po prostu cierpliwie obserwujemy jak to, cokolwiek to jest, powstaje i odchodzi, obojętnie czy będzie to miało naturę umysłową czy fizyczną.
Tak więc obejmuje to organy zmysłów, obiekty zmysłów i świadomość, która powstaje wraz z ich kontaktem. Są również mentalne stany lubienia lub nielubienia, tego co widzimy, wąchamy, smakujemy, czujemy czy dotykamy; nazwy które im nadajemy; i idee, słowa i pojęcia, które stwarzamy wokół zmysłowego doświadczenia. Większość naszego życia jest oparta na błędnych założeniach poczynionych wskutek braku zrozumienia i braku prawdziwego zbadania jak cokolwiek działa. Zatem życie osoby, która nie jest przebudzona i przytomna ma tendencję do depresji i pomieszania, szczególnie gdy pojawiają się rozczarowania i tragedie. Wówczas staje się przytłoczona, ponieważ nie obserwuje tego jak rzeczy się mają.
W buddyjskiej terminologii używamy słowa Dhamma, albo Dharma, które oznacza 'to jak jest,' 'naturalne prawa.' Kiedy obserwujemy i 'praktykujemy Dhammę,' otwieramy umysły na to jak się sprawy mają. W ten sposób już dłużej nie reagujemy ślepo na doświadczenie zmysłowe, ale rozumiemy je - a poprzez to zrozumienie zaczynamy je puszczać. Zaczynamy się uwalniać od zwykłego przytłoczenia, zaślepienia i złudzenia przez to jak rzeczy wyglądają. Wtedy bycie świadomym i przebudzonym nie jest kwestią stawania się kimś takim, ale byciem taką osobą. Więc raczej obserwujemy jak to jest właśnie teraz, zamiast robić teraz coś, by stać się świadomym w przyszłości. Obserwujemy ciało takie jakie jest, siedzące tutaj. To wszystko należy do natury, prawda? Ludzkie ciało należy do ziemi, musi być podtrzymywane przez rzeczy, które wyłaniają się z ziemi. Nie możesz żyć tylko powietrzem albo próbować importować pożywienie z Marsa i Wenus. Musisz jeść rzeczy, które żyją i rosną na tej Ziemi. Kiedy ciało umiera, wraca do ziemi, gnije i rozpada się i znów staje się jednym z ziemią. Jest to zgodne z prawami natury, tworzenia i niszczenia, rodzenia się i umierania. Cokolwiek się rodzi nie pozostaje na stałe w jednym stanie, rośnie, starzeje się, a potem umiera. Wszystkie rzeczy w naturze, nawet sam wszechświat, mają swój czas istnienia, narodzin i śmierci, początku i końca. Wszystko co postrzegamy i możemy pojąć to zmiana; jest nietrwałe. Więc nigdy nie zapewni ci trwałej satysfakcji.
W praktyce Dhammy, również obserwujemy ten brak satysfakcji ze zmysłowych doświadczeń. Zauważ w swoim własnym życiu, że kiedy oczekujesz satysfakcji pochodzącej z obiektów zmysłów czy doświadczeń, możesz być tylko tymczasowo usatysfakcjonowany, może zaspokojony, chwilowo szczęśliwy - a to się zmienia. Jest tak ponieważ nie ma takiego miejsca w zmysłowej świadomości, które ma stałą właściwość czy istotę. Zatem doświadczenie zmysłowe jest zawsze zmienne, a wskutek ignorancji i braku zrozumienia mamy tendencję, by zbyt wiele od niego oczekiwać. Skłonni jesteśmy wymagać, mieć nadzieję i tworzyć wszelkiego rodzaju rzeczy, tylko po to, by czuć się straszliwie rozczarowani, zrozpaczeni, pełni żalu i przestraszeni. Właśnie te oczekiwania i nadzieje wiodą nas do rozpaczy, udręki, smutku i żalu, lamentu, starości, choroby i śmierci.
Istnieje jednak sposób badania zmysłowej świadomości. Umysł może myśleć abstrakcjami, potrafi kreować wszelkiego rodzaju idee i obrazy, może robić rzeczy bardzo subtelne albo bardzo toporne. Jest cała gama możliwości; od bardzo subtelnych stanów błogiego szczęścia i ekstazy, po bardzo zgrzebną, bolesną niedolę; od niebios do piekieł, używając bardziej obrazowej terminologii. Jednakże nie ma żadnego trwałego piekła i żadnego trwałego nieba, w rzeczy samej, żadnego permanentnego stanu, który może być postrzeżony czy pojęty. W naszej medytacji, gdy już raz zaczynamy zdawać sobie sprawę z ograniczeń, braku satysfakcji, zmiennej natury zmysłowego doświadczenia, zaczynamy również uświadamiać sobie, że to nie jest "ja" i "moje", to jest anatta, nie-ja, brak istoty.
Uświadomiwszy to sobie, zaczynamy uwalniać się od identyfikacji ze zmysłowymi uwarunkowaniami. Nie osiąga się tego poprzez niechęć w stosunku do nich, ale poprzez zrozumienie ich takimi jakimi są. Jest to prawda, którą należy urzeczywistnić, a nie wiara. Anatta nie jest buddyjskim wierzeniem, ale faktycznym urzeczywistnieniem. Jeżeli w swoim życiu w ogóle nie poświęcicie czasu próbując to zbadać i zrozumieć, prawdopodobnie przeżyjecie swoje życie z założeniem, że wy to wasze ciało. Nawet jeśli w pewnym momencie możecie pomyśleć, 'Och, nie jestem ciałem,' to czytacie pewnego rodzaju zainspirowaną poezję albo o nowym filozoficznym podejściu. Możecie myśleć, że to dobra idea, która mówi, że nie jest się ciałem, ale tak naprawdę nie urzeczywistniliście tego. Nawet jeśli niektórzy ludzie, intelektualiści i tak dalej, powiedzą, 'Nie jesteśmy ciałem, ciało jest nie-ja', to łatwo jest to powiedzieć, ale wiedzieć to naprawdę to już inna sprawa.
Poprzez tę praktykę medytacji, poprzez badanie i rozumienie spraw takimi jakie są, zaczynamy uwalniać się od przywiązania. Kiedy już dłużej nie oczekujemy, czy żądamy, wtedy oczywiście, gdy nie dostajemy tego czego chcemy, nie odczuwamy wynikających z tego rozpaczy, smutku i żalu. To więc jest cel - 'Nibbāna' albo urzeczywistnienie nie chwytania żadnego ze zjawisk, które mają początek i koniec. Kiedy puszczamy to podstępne i nawykowe przywiązanie do tego co rodzi się i umiera, zaczynamy urzeczywistniać Bezśmiertelne.
Niektórzy ludzie po prostu przeżywają swoje życie reagując na nie, ponieważ zostali uwarunkowani, by tak robić, jak psy Pawłowa. Jeśli nie jesteś przebudzony do tego jakimi rzeczy są, wówczas tak naprawdę jesteś po prostu uwarunkowaną, inteligentną istotą, a nie uwarunkowanym, głupim psem. Możesz patrzeć z góry na psy Pawłowa, którym cieknie ślina na dźwięk dzwonka, ale zauważ w jaki sposób robimy bardzo podobne rzeczy. To dlatego, że wraz ze zmysłowym doświadczeniem to wszystko jest uwarunkowaniem, nie jest osobą, nie jest 'duszą' czy 'osobową istotą.' Te ciała, odczucia, wspomnienia i myśli są postrzeżeniami uwarunkowanymi w umyśle poprzez ból, poprzez urodzenie się jako ludzka istota, urodzenie się w rodzinach które mamy, i naszą klasę społeczną, rasę, narodowość; zależne od tego czy mamy ciało mężczyzny czy kobiety, atrakcyjne czy nieatrakcyjne i tak dalej. To wszystko są po prostu uwarunkowania, które nie są nasze, nie są mną, nie są moje. Te uwarunkowania podlegają prawom natury, naturalnym prawom. Nie możemy powiedzieć, 'Nie chcę by moje ciało się starzało' - no cóż, możemy tak powiedzieć, ale bez względu na to jak bardzo nalegamy, ciało wciąż się starzeje. Nie możemy oczekiwać, że ciało nigdy nie będzie odczuwało bólu, czy nie zachoruje, albo że zawsze będzie miało doskonały wzrok i słuch.
Mamy nadzieję, prawda? 'Mam nadzieję, że zawsze będę zdrowy, nigdy nie stanę się inwalidą i zawsze będę miał dobry wzrok, nigdy nie będę ślepy; będę miał dobry słuch tak, że nie będę jednym z tych starych ludzi, do których inni muszą krzyczeć; i że nigdy nie będę zgrzybiały i zawszę będę kontrolował swoje zmysły, aż umrę w wieku dziewięćdziesięciu pięciu lat, w pełni przytomny, z jasnym umysłem, w dobrym humorze, i po prostu umrę bez bólu we śnie.' Tak by nam wszystkim pasowało. Niektórzy z nas mogą się dobrze trzymać przez długi czas i umrzeć w idylliczny sposób, albo jutro nasze oczy mogą wypaść. Mało prawdopodobne, ale może się zdarzyć! Jednakże, brzemię żywota znacząco się zmniejsza kiedy rozważamy ograniczenia w naszym życiu. Wtedy wiemy, co możemy osiągnąć, czego się możemy z życia nauczyć. Tak wiele ludzkiego nieszczęścia wywodzi się z wielkich oczekiwań i ciągłej niemożności uzyskania wszystkiego na co ma się nadzieję.
W naszej medytacji i wewnętrznym rozumieniu rzeczy takich jakimi są, widzimy, że piękno, subtelność, przyjemność są nietrwałymi warunkami - takimi są również ból, nieszczęście i brzydota. Jeżeli naprawdę to rozumiesz, wówczas możesz się cieszyć i znosić wszystko co ci się przydarza. Dużą część życiowej lekcji stanowi nauka znoszenia tego, czego nie lubimy w nas samych i w świecie wokół nas; bycia cierpliwym i dobrym, i nie robienia scen w obliczu niedoskonałości w zmysłowym doświadczeniu. Możemy dostosować się i znosić oraz akceptować zmieniające się właściwości zmysłowego cyklu narodzin i śmierci poprzez puszczenie go i już dłużej nie przywiązując się do niego. Kiedy uwolnimy się od identyfikowania się z nim, doświadczymy naszej prawdziwej natury, która jest jasna, czysta, wiedząca; ale nie jest to już dłużej sprawą osobistą, nie jest 'mną' czy 'moim' - nie ma żadnego osiągnięcia czy przywiązania do tego. Możemy przywiązać się jedynie do tego co nie jest nami!
Nauki Buddhy są jedynie pomocnymi środkami, sposobami patrzenia na zmysłowe doświadczenie, które pomagają nam je zrozumieć. Nie są przykazaniami, nie są religijnymi dogmatami, które musimy zaakceptować albo w nie uwierzyć. Są po prostu wskazówkami, by pokazać rzeczy jakimi są. Zatem nie używamy nauk Buddhy, by trzymać się ich jako celu samego w sobie, ale tylko po to, aby przypominać sobie, by być przytomnym, czujnym i świadomym tego, że wszystko co powstaje – odchodzi.
Jest to ciągła, stała obserwacja i refleksja nad zmysłowym światem, ponieważ zmysłowy świat ma przepotężnie silny wpływ. Posiadając ciało takie jak to, w społeczeństwie w którym żyjemy, presje wywierane na nas wszystkich są niesamowite. Wszystko dzieje się tak szybko - telewizja i technologia naszego wieku, samochody - wszystko ma tendencję do poruszania się bardzo szybko. To wszystko jest bardzo atrakcyjne, ekscytujące i interesujące, i wyciąga nasze zmysły na zewnątrz. Po prostu zauważcie kiedy będziecie w Londynie, jak wszystkie reklamy przyciągają waszą uwagę do butelek whisky i papierosów! Wasza uwaga jest przyciągana do rzeczy, które możecie kupić, zawsze kierując się ku odrodzeniu w zmysłowym doświadczeniu. Materialistyczne społeczeństwo próbuje wzbudzić chciwość tak, byście wydali wasze pieniądze, a jednak nigdy nie byli zadowoleni z tego co macie. Zawsze jest coś lepszego, coś nowszego, coś bardziej pysznego niż to, co było najbardziej pyszne wczoraj. W ten sposób to trwa, wciągając cię w obiekty zmysłów.
Ale kiedy wchodzimy do tej świątynnej sali, nie jesteśmy tu po to, by patrzeć na siebie albo żeby być przyciągnięci albo wciągnięci w któryś z obiektów z pomieszczeniem, ale po to, by użyć ich do przypominania o sobie samych. Przypomina się nam, by albo koncentrować nasze umysły na spokojnym obiekcie, albo żeby otworzyć umysł, badać i zastanawiać się na tym jakimi rzeczy są. Musimy tego doświadczyć, każdy sam dla siebie. Niczyje oświecenie nie oświeci żadnej z pozostałych osób. Zatem jest to ruch do wewnątrz: nie wyglądanie na zewnątrz za kimś, kto jest oświecony, aby uczynił oświeconym ciebie. Oferujemy tą sposobność dla zachęty i przewodnictwa tak aby ci, którzy są tym zainteresowani, mogli to robić. Tutaj możecie przez większość czasu być pewni, że nikt nie zamierza świsnąć waszego portfela! W dzisiejszych czasach nie możecie na nic liczyć, ale tutaj jest mniejsze ryzyko, niż gdybyście siedzieli w Cyrku Piccadilly; buddyjskie klasztory są schronieniami dla tego rodzaju otwierania umysłu. To nasza sposobność jako ludzkich istot.
Jako ludzkie istoty mamy umysł, który może rozważać i obserwować. Możecie obserwować, obojętnie czy jesteście radośni czy nieszczęśliwi. Możecie obserwować w swoim umyśle gniew albo zazdrość, albo pomieszanie. Kiedy siedzicie i czujecie się naprawdę pomieszani i wzburzeni, jest w was coś, co zdaje sobie z tego sprawę. Możecie tego nienawidzić i po prostu ślepo na to reagować, ale jeśli jesteście bardziej cierpliwi, możecie obserwować, że jest to tymczasowo zmieniające się uwarunkowanie pomieszania albo gniewu, albo chciwości. Ale zwierzę nie może tego zrobić; kiedy jest wkurzone, jest całkowicie w tym zagubione. Powiedz zagniewanemu kotu, by uważał na swój gniew! Nigdy nie byłem w stanie dojść do niczego z naszą kotką, nie potrafi zastanowić się nad swoją chciwością. Ale ja mogę, i jestem pewien, że reszta z was również. Widzę przede mną smakowite jedzenie, i poruszenie w umyśle jest takie samo jak u naszej kotki Doris. Ale możemy obserwować zwierzęce przyciąganie do rzeczy, które dobrze pachną i dobrze wyglądają.
Jest to używanie mądrości poprzez obserwację tego impulsu i rozumienie go. To, co obserwuje chciwość nie jest chciwością: chciwość nie może obserwować siebie, ale to, co nią nie jest, może. To obserwowanie jest tym co nazywamy 'Buddhą' albo 'Mądrością Buddhy' - świadomością tego jakimi rzeczy są.
Artykuły o podobnej tematyce:
- Nyanatiloka Mahathera Właściwe zrozumienie
- Thanissaro Bhikkhu Papañca i ścieżka ku kresowi cierpienia
- Ajaan Sumedho Niedwoistość
- Bhikkhu Bodhi Przebywając pośród mądrych
Sprawdź też TERMINOLOGIĘ
Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi:
Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL:
Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.3 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.
Można także użyć następującej licencji Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0
POMÓŻ FUNDACJI "THERAVADA"
(KRS: 0000464215, NIP: 5223006901, Regon: 146715622)
KONTO BANKOWE: 89 2030 0045 1110 0000 0270 1020
Oryginał można znaleźć na tej stronie: http://cdn.amaravati.org/wp-content/uploads/2014/10/Ajahn-Sumedho-Volume-2-Seeds-of-Understanding.pdf
Źródło: © AMARAVATI PUBLICATIONS
Tłumaczenie: Jacek Zahradnik