Jak się tu zjawiliście? Przecież nie wzięliście się znikąd. Tak więc znowu tu jesteście… Jeśli mi nie wierzycie… Zawsze powtarzam: jeśli ktoś nie wierzy w reinkarnację w tym życiu, na pewno uwierzy w nią w następnym.
Kolejne pytanie: „Nikt do mnie nie zadzwonił po swojej śmierci, żeby dać znać, że jest w okolicy i czeka na wybór lepszej kopulującej pary niż jego poprzedni rodzice”.
Podczas ostatniego odosobnienia pory deszczowej w październiku… To prawdziwa historia. Pewna kobieta ze Sri Lanki często słuchała moich wykładów, myślę, że była też tutaj. Zadzwoniła do mnie w bardzo pilnej sprawie. W trakcie odosobnienia nie powinno się raczej rozmawiać przez telefon. „Proszę, czy możesz pomóc mojemu bratu. Ma bardzo złośliwego raka krwi, wysłaliśmy go na leczenie do Singapuru, ale nic nie pomaga. Jest teraz sparaliżowany. Zostało mu tylko kilka dni życia. Proszę, czy możesz z nim porozmawiać?”
W takich sytuacjach nie przejmujesz się odosobnieniami itp. Należy oczywiście pomóc. Przez dwa wieczory z rzędu rozmawiałem z nim przez telefon. Był bardzo osłabiony. Kiedy do mnie mówił, mówił bardzo powoli i musiałem bardzo uważnie słuchać tego, co do mnie mówił. Udzieliłem mu kilku rad dotyczących umierania i na temat odpuszczania. Trzeciej nocy zmarł…
Zadzwoniłem więc w samą porę, co było wspaniałe. Był sparaliżowany, ledwie był w stanie mówić. Następnego dnia zadzwoniła do mnie jego siostra, żeby mi powiedzieć, że zmarł poprzedniej nocy. Lecz także, by mi powiedzieć: „Nie uwierzysz w to, co powiem, ale to najprawdziwsza prawda… Dzisiaj rano dostałam od niego maila”. Zawierał tylko słowo „Dziękuję”. E-mail został wysłany około 6–8 godzin po jego śmierci. E-mail, naprawdę, e-mail zza grobu.
Zatem poprawka – ludzie się kontaktują. Nie dzwonią na komórkę, to jest passé, tak było w XX wieku. Teraz mamy XXI wiek, czy nie tak? Teraz wysyłają maile… Albo piszą na Twitterze. Sprawdzaliście już wasze konta na Twitterze, czy nic tam nie ma? Teraz już przynajmniej wiem, co znaczy nazwa „Gmail”. „Ghost Mail” [ghost – ang. duch, przyp. tłum.]. To akurat żart, ale historia jest prawdziwa. I nie było możliwości, sprawdzali to, nie było możliwości, żeby to wcześniej zaprogramować. Ten człowiek był sparaliżowany przez wiele dni, zanim zmarł. Dostali więc od niego maila, na pewno już po jego śmierci. W treści było tylko „Dziękuję”. Proszę bardzo. Kto to napisał? Sprawdź swój telefon, sprawdź skrzynkę mailową.
Jest wiele osób, które opowiadały historie o swoich poprzednich wcieleniach. Możecie o nich poczytać. Najlepsza jest książka autorstwa profesora Iana Stevensona. Stworzył wspaniałe opracowanie o ludziach, którzy pamiętali poprzednie życia. To naprawdę bardzo dużo ludzi. Ale, podczas tego odosobnienia, jeśli naprawdę wejdziecie w głęboką medytację – jest taka rzecz, której zazwyczaj uczę później, byście utwierdzili się w przekonaniu, że żyliście już wcześniej.
Jak to się robi: musicie najpierw osiągnąć głęboką medytację, siedzicie więc tutaj, przez kilka godzin, doświadczacie niesamowitej błogości, czujecie silną energię, wasza uważność jest bardzo mocna. Po wyjściu z medytacji, zanim wyprostujecie nogi i pójdziecie napić się herbaty, zadajcie sobie w myślach pytanie, tylko raz, w prosty sposób: „Jakie jest moje najwcześniejsze wspomnienie?”. Tak po prostu. Jeśli wasza medytacja była wystarczająco silna, niemal natychmiast coś się pojawi. Rozpoznacie to jako bardzo wczesne wspomnienie. Zazwyczaj z waszego wczesnego dzieciństwa, kiedy byliście niemowlęciem. Nie będzie to zwykłe wspomnienie jak np. o tym, co robiliście wczoraj. To będzie ponowne doświadczenie tamtej chwili. Znowu tam jesteście. Macie zamknięte oczy, ale możecie widzieć, słyszeć, a nawet zadawać pytania o to, co się dzieje dookoła.
Tak to właśnie wygląda. Potem mówicie: „Poproszę wcześniej”. I cofacie się coraz bardziej, aż dotrzecie do doświadczenia z waszego poprzedniego życia. Powtarzam, przeżywacie to jeszcze raz. Wyraźnie. To nie wspomnienie w rodzaju: „Gdzie położyłem okulary, na pewno gdzieś je wsadziłem”. To naprawdę wyraźne i bardzo, bardzo przekonujące. Tak to właśnie działa. Wiele osób podczas tych odosobnień dokonało tego. Byli w głębokim szoku. Naprawdę pamiętali swoje poprzednie życia, tak jak jest to opisane w starych księgach. Potrzebujecie do tego bardzo silnej medytacji, ale nie potrzebujecie…
Niektórzy osiągają to bez wchodzenia w jhāny, ale blisko wejścia w jhāny. Osiągacie bardzo głęboką medytację, bardzo spokojną, i pamiętacie potem tylko, żeby zadać pytanie: „Jakie jest moje najwcześniejsze wspomnienie?”. Nie wymusicie tego, to albo przychodzi od razu, albo nie pojawia się wcale. I wtedy przekonacie się, raz na zawsze. Możecie czytać o tym książki, mogą wam to powiedzieć ludzie, którym ufacie, ale to tylko robi wrażenie na zasadzie: „To bardzo interesujące, tak, to prawdopodobne”. Ale gdy sami sobie to przypomnicie, wtedy nie ma już żadnych wątpliwości. I oczywiście to odmieni całe wasze życie, ponieważ zrozumiecie, że to całkowita prawda – istnieje reinkarnacja, istnieją ponowne narodziny. To nie jest wasze jedyne życie.
Wyobraźcie sobie, jak to odmieni wasz sposób patrzenia na życie. Śmierć jest tylko kolejną zapowiedzią… „powtórki z rozrywki”. Już tam byłem, już to robiłem. I całe to przywiązanie. Jeśli to tylko jedno życie, to ono jest bardzo, bardzo ważne. Ale jeśli to tylko jedno z tysiąca żyć, to już nie jest tak bardzo istotne. Stajecie się bardziej zrównoważeni w obliczu różnych zawirowań życiowych. Dużo mądrzejsi. Widzicie całość układanki. Wypróbujcie to sobie podczas tego odosobnienia. Nie dziś wieczorem ani w następnych dniach, jest za wcześnie. Ale kiedy naprawdę wejdziecie w dobrą, głęboką medytację, na koniec zapytajcie siebie tylko: „Jakie jest moje najwcześniejsze wspomnienie?”. I zobaczcie, co się stanie.
Czy są jakieś pytania?
To bardzo dobre pytanie, dziękuję za nie, ponieważ powinienem był wspomnieć, że jeśli przeżywacie doświadczenie z poprzedniego życia, najbliższym wspomnieniem z poprzedniego życia przed tym jest moment śmierci. I jest to tak silne, że czasem ludzie, którzy tego spróbowali, dotarli do okresu niemowlęcego, wrócili do łona matki, i następnym przeżyciem, które wcale im się nie podobało – bo to nie tylko wspomnienie, to ponowne przeżywanie – ponowne doświadczenie bardzo nieprzyjemnego odczucia umierania.
Po wyjściu z medytacji mówili mi: „Już nigdy więcej nie chcę tego robić”. I właśnie dlatego teraz doradzam: gdy stosujecie technikę – „Jakie jest moje najwcześniejsze wspomnienie?” – i doświadczacie tego nieprzyjemnego… powiedzcie wtedy szybko: „Poproszę wcześniej”. To wszystko, co musicie zrobić. Wtedy cofacie się jeszcze dalej, przed moment śmierci. Możecie więc doświadczyć samych siebie w poprzednim życiu. Innego bardzo silnego wspomnienia z tamtego życia. To może być szczęśliwa chwila, ale nie ponowne przeżycie śmierci, co jest zazwyczaj bardzo nieprzyjemne. Możecie naprawdę to osiągnąć, to bardzo interesujące. Odpowiada na bardzo wiele pytań. Kim jesteście, czym jesteście, dlaczego spotykacie się z ludźmi, z którymi się spotykacie.
O autorze
Brahmavamso Ajahn
zobacz inne publikacje autora
Czcigodny Ajahn Brahmavamso Mahathera (znany jako Ajahn Brahm), właściwie Peter Betts, urodził się w Londynie 7 sierpnia 1951 roku. Obecnie Ajahn Brahm jest opatem klasztoru Bodhinyana w Serpentine w Australii Zachodniej, Dyrektorem ds. Duchowych Buddyjskiego Towarzystwa Stanu Australia Zachodnia, Doradcą ds. Duchowych przy Buddyjskim Towarzystwie Stanu Wiktoria, Doradcą ds. Duchowych przy Buddyjskim Towarzystwie Stanu Australii Południowej, Patronem Duchowym Bractwa Buddyjskiego w Singapurze oraz Patronem Duchowym ośrodka Bodhikusuma Centre w Sydney.
Artykuły o podobnej tematyce:
- Sumedho Ajahn Czym jest medytacja?
- Bhikkhu Sujato Medytacja bez przeszkód
- Ajahn Brahm Medytacja prowadzona
Sprawdź też TERMINOLOGIĘ
Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi:
Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL: Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.
Można także użyć następującej licencji Creative Commons: Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0
Oryginał można znaleźć na tej stronie: LINK
Źródło: http://www.bswa.org
Transkrypcja i tłumaczenie: Mai Kubiak-Ho-Chi
Redakcja portalu tłumaczeń buddyjskich: http://SASANA.PL/