Plik z napisami do ściągnięcia STĄD (kliknij prawym przyciskiem myszy i wybierz "zapisz jako")
„…jak przekazać te nauki bez ich spłycania rodzinie i przyjaciołom, jeśli nie praktykowali wcześniej medytacji?”
Czasami najlepszym sposobem jest po prostu nie poruszać tego tematu.
Kiedy pytają: „Co robisz?”.
„To tajemnica”.
Wtedy dopiero będą ciekawi!
„Daj spokój, powiedz…”
„Nie zrozumiesz…”
„A właśnie, że zrozumiem!”
Wtedy mówisz: „Nie, to zbyt głęboka nauka”.
„Ale naprawdę chcę wiedzieć!”
I kiedy już wzbudzisz ich zainteresowanie… wtedy możesz sprzedać im produkt. Marketing – dobrze się na tym znam. Robiłem to już wiele razy. Głównie tutaj w Perth, ale też gdy byłem w Malezji i Singapurze. Wtedy udzielam takiej właśnie rady.
Ludzie mówią, że przyjeżdżają do świątyni, słuchają moich nauk na YouTube albo nauk innych mnichów i mniszek, jeżdżą na odosobnienia i to wszystko przynosi im ogromne korzyści. Dlatego bardzo chcą podzielić się tym z najbliższymi. Pamiętam, kiedy spytano mnie o to pierwszy raz. Pytanie zadała Malezyjka pochodzenia chińskiego mieszkająca w Perth. Powiedziała: „Mój mąż jest Australijczykiem i te nauki na pewno by mu pomogły, ale mimo to nie chce tu przyjechać. Mówi, że to tylko religijne bzdury, że zależy wam jedynie na datkach, tak jak we wszystkich religiach. Jest naprawdę uprzedzony do wszelkiego rodzaju religii”. Podobnie jak wielu ludzi w dzisiejszych czasach. Myślę, że niebezpodstawnie.
Spytała mnie: „W twoim klasztorze jest inaczej – jak nakłonić męża, żeby się do was wybrał?”.
Odparłem: To bardzo proste. Kup moją książkę, na przykład "Otwórz drzwi swojego serca". To bardzo proste. Weź ją do domu i kiedy zobaczysz męża, powiedz mu: „To moja książka, pod żadnym pozorem jej nie dotykaj”. To sprawdza się za każdym razem. Tak też zrobiła.
Kilka dni później poszła na zakupy, a mąż został w domu. „Pod żadnym pozorem jej nie dotykaj… Co to za brednie?!” Zaczął więc czytać. Najpierw przeczytał opowieść o dwóch krzywych cegłach. Później kolejną. Przeczytał wszystko jednym tchem. Teraz przychodzi tu co tydzień. To jest właśnie sposób.
Tacy właśnie są mężowie. Jeśli jako kobieta masz jakiś sekret, mąż nie spocznie, póki się nie dowie. To silniejsze od niego. Jeśli więc powiesz mężowi: „Nie, to tajemnica”. Nie będzie mógł spać, dopóki nie dowie się, o co chodzi. Z żonami jest dokładnie tak samo.
"Jak najlepiej zaprezentować buddyzm innym?"
Można to zrobić jedynie poprzez uśmiech, cierpliwość, czyny i mowę. Jeśli używasz górnolotnych słów: „Wszystko jest pustką!”, koledzy z biura raczej nie będą pod wielkim wrażeniem. Przypomniała mi się pewna historia…
Znowu to samo. Nic tylko opowiadam wam historie. To słynna opowieść o japońskim mnichu mahajany. Wędrował, zbierając jałmużnę, ale nie miał szczęścia, był naprawdę głodny, więc ktoś mu powiedział:
„W pobliskim miasteczku jest bardzo dobra restauracja. Jej właścicielka jest oddaną buddystką. Jest dobrze wykształcona i szanuje ludzi. Jeśli tam pójdziesz, z pewnością dostaniesz coś do jedzenia”.
Wziął zatem swoją miskę i poszedł do restauracji. Spytał o właścicielkę.
Powitała go bardzo ciepło: „Witaj, witaj, mnichu!”.
Musiała jednak upewnić się, że jest uczciwym mnichem.
„Jeśli nauczysz mnie czegoś o Dhammie, dam ci coś do jedzenia”.
Przekazał jej pierwsze wersy Sutry Lotosu.
"Forma jest pustką. Pustka jest formą".
„Sadhu, sadhu, sadhu!” – odparła. „Usiądź, proszę!”
A on pomyślał: „Wydaje się naprawdę rozumieć Dhammę i jej głębię”. Usiadł za stołem i aż pociekła mu ślinka. To była świetna restauracja, miał w niej zaraz zjeść posiłek. Wszędzie unosiły się wspaniałe zapachy. Jego apetyt rósł, kiedy widział, co mają na talerzach inni.
Właścicielka przyszła z ogromną tacą. Pomyślał: „Wreszcie porządnie się najem!”. W tego typu restauracjach przykrywa się jedzenie przed podaniem. Położyła tacę przed mnichem. Podniósł pokrywę – pusto. Kobieta powiedziała: „Mnichu, skoro forma jest pustką, a pustka jest formą, zjedz pustkę”.
Taki komentarz może być naprawdę bolesny dla mnicha. To stara opowieść zen, która uczy, że nie warto obnosić się ze swoją mądrością. To nasze postępowanie robi na ludziach wrażenie. Na przykład to, że kiedy jesteście w trudnej sytuacji, potraficie zachować spokój.
Albo stojąc w korku, potraficie przepuścić innego kierowcę. Kiedy jechaliśmy do Nollamary wczoraj wieczorem – dlatego nie było mnie tutaj, żeby odpowiadać na pytania – byłem naprawdę dumny z kierowcy i jego zachowania na zatłoczonej drodze. Kiedy kierowca z naprzeciwka chciał skręcić, on zatrzymywał się, żeby go przepuścić. Brawo, doskonale. To są efekty dobrej medytacji. Właśnie to robi na ludziach wrażenie – to, co mówisz i co robisz z serca. Głównie to przyciąga ludzi do buddyzmu. Obserwują cię, widzą, co robisz.
Nasza była prezes, Rachel Green – niektórzy z was ją znają – przyszła do naszej grupy medytacyjnej Armadale, ponieważ miała zaburzenia lękowe. Ataki paniki. Rachel obserwowała mnichów, nie tylko mnie, ale też pozostałych, którzy przychodzili tam nauczać. Zauważyła, że byli radośni. Pomyślała: „To niemożliwe! Uśmiechają się podczas wykładów, ale założę się, że w klasztorze niczym nie różnią się od innych – bez końca na wszystko narzekają”.
Postanowiła spędzić z nami więcej czasu.Przyjechała do klasztoru, głównie po to, żeby przekonać się, czy nasza radość jest szczera, czy może to tylko gra aktorska. Kiedy zobaczyła, że to wszystko prawda, a mnisi i mniszki są rzeczywiście szczęśliwi, wtedy uwierzyła. „Chcę zostać buddystką. Nie wiem, co ci mnisi zażywają, ale też chcę tego spróbować”. Dlatego została buddystką. Tak więc najbardziej liczy się to, co robisz i co mówisz.
O autorze
Brahmavamso Ajahn
zobacz inne publikacje autora
Czcigodny Ajahn Brahmavamso Mahathera (znany jako Ajahn Brahm), właściwie Peter Betts, urodził się w Londynie 7 sierpnia 1951 roku. Obecnie Ajahn Brahm jest opatem klasztoru Bodhinyana w Serpentine w Australii Zachodniej, Dyrektorem ds. Duchowych Buddyjskiego Towarzystwa Stanu Australia Zachodnia, Doradcą ds. Duchowych przy Buddyjskim Towarzystwie Stanu Wiktoria, Doradcą ds. Duchowych przy Buddyjskim Towarzystwie Stanu Australii Południowej, Patronem Duchowym Bractwa Buddyjskiego w Singapurze oraz Patronem Duchowym ośrodka Bodhikusuma Centre w Sydney.
Artykuły o podobnej tematyce:
- Sumedho Ajahn Czym jest medytacja?
- Bhikkhu Sujato Medytacja bez przeszkód
- Ajahn Brahm Medytacja prowadzona
Sprawdź też TERMINOLOGIĘ
Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi:
Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL: Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.
Można także użyć następującej licencji Creative Commons: Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0
Oryginał można znaleźć na tej stronie: LINK
Źródło: http://www.bswa.org
Tłumaczenie: Patryk
Redakcja polska: Alicja Brylińska
Redakcja portalu tłumaczeń buddyjskich: http://SASANA.PL/