Plik .txt z napisami do ściągnięcia STĄD (kliknij prawym przyciskiem myszy i wybierz "zapisz jako")

Buddhaṃ saraṇaṃ gacchāmi;
Dhammaṃ saraṇaṃ gacchāmi;
Saṅghaṃ saraṇaṃ gacchāmi.

Dutiyampi buddhaṃ saraṇaṃ gacchāmi;
Dutiyampi dhammaṃ saraṇaṃ gacchāmi;
Dutiyampi saṅghaṃ saraṇaṃ gacchāmi.

Tatiyampi buddhaṃ saraṇaṃ gacchāmi;
Tatiyampi dhammaṃ saraṇaṃ gacchāmi;
Tatiyampi saṅghaṃ saraṇaṃ gacchāmi.

Przyjmuję schronienie w Buddzie,
Przyjmuję schronienie w Dhammie,
Przyjmuję schronienie w Saṅdze,

Po raz drugi przyjmuję schronienie w Buddzie,
Po raz drugi przyjmuję schronienie w Dhammie,
Po raz drugi przyjmuję schronienie w Saṅdze,

Po raz trzeci przyjmuję schronienie w Buddzie,
Po raz trzeci przyjmuję schronienie w Dhammie,
Po raz trzeci przyjmuję schronienie w Saṅdze.

Komentarz tłumacza:

Ludzie od zawsze szukali bezpieczeństwa i spokoju. Tak było za czasów Buddhy i tak samo jest w dzisiejszych czasach. Pewnego rodzaju schronienia można szukać w różnych światopoglądach, dyscyplinach naukowych czy też w idei przedłużenia gatunku. Można być przekonanym, że jedynie więzy społeczne, rodzina czy państwo mogą zapewnić ludziom stabilność. Inni idą jeszcze dalej, twierdząc, że demokracja, równouprawnienie i sprawiedliwość społeczna są uniwersalnymi prawami, którym należy hołdować. Są wreszcie i tacy, którzy uważają, że raczej duchowa ścieżka lub praktyka pomagają w radzeniu sobie z codziennym życiem – dzięki pracy z ciałem i umysłem.

Wszystkie te światowe propozycje radzenia sobie z brakiem bezpieczeństwa są nietrwałe i zawsze kończą się cierpieniem. Niezależnie od tego, jak wiele majątku zgromadzimy, jak wysoką pozycję społeczną osiągniemy, ile uznania zyskamy, jak bardzo kochającą rodzinę będziemy mieli i jak wiele zrobimy dla swojego kraju czy społeczeństwa – wszystko to nie da nam prawdziwego schronienia, ponieważ przemija i nie jest w stanie zapewnić trwałego zadowolenia.

Dlatego od wieków wiele ludzi zwraca się ku duchowości. Buddyzm, będący jedną z najstarszych uniwersalnych religii świata, uważany jest raczej za ścieżkę samodoskonalenia niż za system wiary.

Podobnie należy postrzegać trzy klejnoty, czyli Buddhę, Dhammę i Saṅghę. Buddha jest tym, który nauczał Dhammy, uznajemy go więc za Nauczyciela. Dhamma jest źródłem wiedzy, mądrości wiodącej do wyswobodzenia się z cierpienia. Buddyści uważają ją za informację mogącą wyzwolić z cierpienia, za prawdę o naturze rzeczy i o sensie istnienia, ukazującą także praktyczny aspekt Ścieżki, którą możemy pójść, aż do ostatecznego celu. Na tej Ścieżce towarzyszy nam Saṅgha, to znaczy ci, którzy już ją przeszli [Ariya] lub umiejętnie praktykują ją w obecnych czasach [bhikkhu i bhikkhuni Saṅgha] oraz pomagają nam zrozumieć słowa Buddha-Dhammy we współczesnym kontekście.

Trzy schronienia, zwane klejnotami, nie są więc metafizycznymi konstruktami, choć wielu buddystów tak uważa. We wczesnym buddyzmie schronienie w trzech klejnotach było uznawane za pewnego rodzaju założenie, że prawda jest w stanie wyzwolić ludzi z cierpienia. Ta pozorna trójca klejnotów – Buddhy, Dhammy i Saṅghi – jest aspektem jednej prawdy, prowadzącej do wyzwolenia, czyli do Nibbāny. Niestety w dzisiejszych czasach przyjmowanie schronień stało się rytuałem, co zauważyć można zarówno w krajach tradycyjnie buddyjskich, jak i w ośrodkach buddyjskich na Zachodzie.

Tekst „Potrójnego schronienia” w języku pāḷijskim brzmi:

Buddhaṃ saraṇaṃ gacchāmi,
Dhammaṃ saraṇaṃ gacchāmi,
Saṅghaṃ saraṇaṃ gacchāmi.

Przyjmuję schronienie w Buddzie,
Przyjmuję schronienie w Dhammie,
Przyjmuję schronienie w Saṅdze.

Bardziej precyzyjne tłumaczenie, które oddawałoby dynamikę i ciągłość procesu, powinno brzmieć: „iść”, „udawać się” lub wręcz „uciekać się po schronienie” – ze względu na czasownik gacchāmi (iść, chodzić). Tę formułkę przyjęcia schronień zwyczajowo powtarza się trzy razy, kolejno dodając w pāḷijskim: dutiyampi (po raz drugi) tatiyampi (po raz trzeci).

Tego rodzaju deklaracja zmiany paradygmatu nie oznacza, że mamy porzucić wszelkie inne schronienia czy poglądy, i wyrzekłszy się ich, zostać fanatykami Buddhy, Dhammy i Saṅghi. Dlatego w wielu krajach tradycyjnie buddyjskich, nie wiąże się to z porzuceniem wiary w bogów, na przykład z panteonu hinduskiego, czy wiary w lokalne bóstwa. Jednak zwiększające się zaangażowanie w praktykę buddyjską może powodować, że ten, kto kroczy Ścieżką wyznaczoną przez Buddhę, w naturalny sposób zacznie zwracać większą uwagę na Jego nauki, puszczając przywiązanie do uprzednich wierzeń czy poglądów. Chodzi zatem tylko o zmianę ostatecznego celu na taki, który przybliży nas do całkowitego wyzwolenia. Z tym właśnie wiązały się nauki Buddhy o Właściwym Poglądzie, prowadzące do porzucenia wszystkich poglądów [diṭṭhi]. Zamieniamy światowe szczęście, chęć osiągnięcia bogactwa, władzy czy wiecznej młodości na rzecz szczęścia ponadświatowego – Nibbāny.

Zwykle myślimy, że przyjęcie schronień oznacza początek bycia buddystą. Jednak deklarację zaufania Buddzie, Dhammie i Saṅdze można uznać za owoc naszej ścieżki duchowej, ponieważ jest to wyraz prawdziwego zrozumienia, czym są trzy klejnoty, jakie znaczenie mają dla nas i dla całego świata oraz zrozumienia sposobu, w jaki powodują, że stajemy się lepszymi ludźmi. Takie zrozumienie pojawia się dopiero po wielu latach praktyki.

Zdarza się, że w tradycyjnych krajach buddyjskich, zwłaszcza podczas dni nowiu i pełni księżyca, zebrani w klasztorach świeccy wyznawcy przyjmują wskazania i schronienie w trzech klejnotach. Nie oznacza to odnawiania ślubowań, choć niektórzy tak mogą to interpretować. Tak naprawdę powtórzenie tych kilku formułek to okazja do głębokiego rozważenia, na jakim etapie drogi się jest oraz zastanowienia się nad tym, czy nasze działania rzeczywiście kierują nas do obranego, ponadświatowego celu.

Początkowo naszym Buddhą może być przeczytana książka, Dhammą – kilka słów usłyszanych w wykładzie na YouTubie, a Saṅghą społeczność, którą odwiedziliśmy raz czy dwa razy, żeby wspólnie pomedytować. Formułkę przyjęcia schronień, wypowiadaną na głos przy świadkach, możemy nazwać ślubowaniem lub przyrzeczeniem, ale nie jest to wyznanie wiary, jakie funkcjonuje w religiach monoteistycznych. Przyjmowanie schronienia nie jest zmianą wyznania, dogmatyzmem, wypowiedzeniem zaklęcia, które zrobi z nas buddystów. Nie jest też uzależnieniem się od narzuconych nakazów i zakazów. Po prostu dodajemy buddyjski światopogląd do repertuaru naszych dotychczasowych poglądów, tak by w efekcie całkowicie się od nich uwolnić. Nie chodzi o zastępowanie buddyjskim poglądem wszystkich innych, nie chodzi więc o ekstremizm, a o otworzenie się na pewne, być może nowe, prawdy. Coś tak drogocennego i istotnego często nazywa się klejnotem.

W suttach nie ma żadnej wzmianki o ceremoniach dla świeckich, jakie obecnie odbywają się w krajach tradycyjnie buddyjskich oraz na Zachodzie. Ktoś chcący wyznawać te same wartości co Buddha, zainspirowany przez Niego lub jednego z Jego uczniów, albo chcący nawet wstąpić do zakonu, zwykle powtarzał te słowa: „Chciałbym mieć schronienie w mistrzu Gotamie, w Dhammie i w mnisiej Saṅdze. Czcigodny mistrzu Gotamo, niech Błogosławiony traktuje mnie jako współwyznawcę, tego, który od dzisiaj znalazł schronienie na resztę życia”. To stwierdzenie było wypowiadane zwykle pod koniec sutty, przy innych przysłuchujących się rozmowie, bądź czasem bez świadków. To to samo, co w dzisiejszych czasach powiedzenie swojej rodzinie czy znajomym: „Od dziś jestem buddystą”. Przytoczona formuła jest tylko pewnym kluczem w tekstach kanonu pāḷijskiego i nie jest używana współcześnie w tradycyjnym przyjmowaniu wskazań czy w oddawaniu hołdu trzem klejnotom. W suttach nie ma opisu ceremoniału przechodzenia na buddyzm, w kanonie pāḷijskim nie ma nawet takiego słowa jak „buddyzm”. Zatem równie dobrze można w zaciszu swego pokoju, samemu, bez żadnego świadka, zdecydować się przyjąć schronienie w Buddzie, Dhammie i Saṅdze. Każde z tych schronień, czy też klejnotów, wyjaśnimy szczegółowo w osobnych odcinkach „Podstaw buddyzmu”.

W rzeczywistości podział na formalne i nieformalne przyjęcie schronienia jest sztuczny. Co prawda, Buddha wyświęcał pierwszych bhikkhów właśnie przez zastosowanie formuły przyjęcia trzech schronień, ale uczył też, że najważniejsza jest intencja będąca podstawą konkretnego czynu. Dlatego też przyjęcie schronienia – czy to od mnicha, który jest w pełni wyświęcony, nauczyciela, czy od kogoś „wykwalifikowanego” albo „posiadającego przekaz” – jest rozwiązaniem późnym i niezgodnym z duchem Dhammy. Kopiowanie w świeckim świecie praktyk mnichów nie jest godne polecenia, ponieważ nie pozwoli nam uniknąć wątpliwości, jakie miewają i mnisi: czy moje przyjęcie schronienia (wyświęcenie) było zgodne z regułami? Czy było pełnoprawne? Jaka procedura jest najwierniejsza oryginalnym przekazom? Co dokładnie należy wykonać i wypowiedzieć, i w jakim języku? I tym podobne. Dlatego więc wyłącznie mnisi przestrzegają oficjalnych aktów przystąpienia do zakonu, natomiast świeccy wyznawcy nie mają żadnych wyświęceń i nic takiego nie istniało we wczesnym buddyzmie.

Przyjęcie schronienia w trzech klejnotach nie jest pojedynczym wyrazem chęci przynależenia do tej lub innej grupy. Powinien to być ciągle ewoluujący proces, który dojrzewa wraz z naszą praktyką i rozumieniem nauk Buddhy. Siddhattha Gotama, który stał się Buddhą, jest schronieniem ze względu na swój stan Przebudzenia, czyli osiągnięcie doskonałości wszystkich cech duchowych. Schronienie w Dhammie jest sercem trzech klejnotów, gdyż przekazuje nam ona prawidła i praktyczne wskazówki, jak osiągnąć cel. Saṅgha właściwie praktykująca Dhammę – a więc ci, którzy przeszli Ścieżkę, jak i ci, którzy nadal nią idą, dzieląc się bezinteresownie swoimi doświadczeniami – również daje nam schronienie. Zatem klejnoty to cechy Przebudzenia i to im, a nie ludziom czy prawom, zawierzamy i pokładamy ufność.

Kiedy przyjmujemy schronienia, dobrze, gdy pojawia się wiara i zaufanie. Wiara jest praktyczna, ponieważ często nasze własne rozumienie świata i samych siebie jest całkowicie inne od tego, czego nauczał Buddha. Dlatego próba akceptacji tych nauk może zrodzić wewnętrzny sprzeciw, bunt przeciw zmianom, które muszą się dokonać, po wkroczeniu na Ścieżkę. Ale jeśli choć odrobinę zaufamy Buddzie, to otworzymy się na jego propozycje. Po pewnym czasie zdamy sobie sprawę, że wiedza i mądrość przekładają się na rzeczywistość i są użyteczne, a nawet korzystne dla nas. Przyjęcie schronień to dowód na to, że jesteśmy w pełni gotowi uprzytomnić sobie, że nasza wrodzona chęć do samouwielbienia i przywiązywania się, są prawdziwymi przyczynami cierpienia. To także potwierdzenie, że jesteśmy gotowi zaakceptować zmiany, żeby uwolnić się od cierpienia.

Być może początkowo nasze zaufanie będzie niepewne, osłabiane przez wątpliwości i dylematy. Ale gdy zaczniemy praktykować Szlachetną Ośmioraką Ścieżkę i powoli rozumieć Cztery Szlachetne Prawdy, odkryjemy, że nasze skazy stopniowo zmniejszają się, korzystne cechy rozwijają, a wraz z tym pojawia się poczucie większej wolności, radości i stabilniejszy spokój. Te doświadczenia umocnią nasze, początkowo chwiejne, zaufanie i pozwolą zrobić kilka kolejnych kroków naprzód. Wtedy wreszcie dostrzeżemy prawdziwość Dhammy, a schronienie w Buddzie stanie się niewzruszone, po czym zaufanie przerodzi się w przekonanie.

Takie właściwości jak oddanie i szacunek są w ludziach czymś wręcz naturalnym, jednocześnie czymś bardzo dobrym. Osoba, która nie ma szacunku dla niczego, nie odczuwa też wdzięczności. Jest kimś, kto narzeka, krytykuje i stawia żądania, jest osobą upartą i pełną dumy. Nie chcemy otaczać się takimi ludźmi. Przyjęcie schronień jest również oddaniem czci trzem klejnotom, to znaczy wyrażeniem swego szacunku, wręcz podziwu dla wszystkich ludzi, którzy sprawili, że nauki te są dostępne po 2500 lat burzliwych dziejów świata. Pokłony oddawane przez buddystów przed posągiem Buddhy są wyrazem wdzięczności i zaufania, nie jest to jakaś narzucona powinność. Jeśli ktoś uznaje taki wyraz podziwu za bezużyteczny, nie musi ich praktykować.

W rozwoju duchowym najważniejsza powinna być prawda i otwartość. Niestety w ruchach religijnych często największą szkodę wyrządzają osoby zapominające o tym. Ludzie często grzęzną w tradycjach, jakby one były celem samym w sobie. Zamiast używać tradycji i ceremonii, by rozwijać otwartość, używają ich, by się przywiązywać. A do wyzwolenia z cierpienia potrzebny jest w głównej mierze podstawowy trening moralny i trening medytacyjny prowadzący do wykształcenia mądrości. Te trzy narzędzia: moralność, medytacja i mądrość, powinny doprowadzić do Nibbāny – Nieuwiązania. Dlatego najważniejsze jest praktykowanie tego, czego uczył Buddha, a nie ceremoniały wiążące nas w saṃsārze.

Przyjmowanie schronienia łączy się zwykle z przyjęciem wskazań, czyli co najmniej pięciu zasad moralnych. O tym, czym są wskazania buddyjskie i w jaki sposób łączą się z przyjmowaniem schronień, będzie mowa w kolejnym odcinku „Podstaw buddyzmu”.



Powrót do Tipiṭaki


Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi: Facebook

Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL: Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.

gnu.svg.png

Można także użyć następującej licencji Creative Commons: Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0

cc.png

Oryginał można znaleźć na tej stronie: LINK

Tłumaczenie: Piotr Jagodziński
Redakcja polska: Alicja Brylińska

Image0001%20%281%29.png


Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do nas lub wesprzyj nas finansowo.
POMÓŻ FUNDACJI "THERAVADA"
(KRS: 0000464215, NIP: 5223006901, Regon: 146715622)
KONTO BANKOWE: 89 2030 0045 1110 0000 0270 1020