KLIKNIJ TUTAJ - POSŁUCHAJ NA SOUNDCLOUDZIE
Umysł jest jak komitet, którego członkiem może zostać każdy. Wygląda na to, że każdy ma też prawo swobodnej wypowiedzi na posiedzeniu. Nikt nie sprawdza kwalifikacji ani intencji, z którymi uczestnicy przychodzą na spotkanie. Siedząc i obserwując myśli, jakie biegną przez umysł, zaczynasz zdawać sobie sprawę, że wiele z nich w ogóle nie pochodzi od ciebie. Pochodzą z zewnątrz. To idee nie wiadomo skąd: od rodziców, przyjaciół, z telewizji, od nauczycieli, z radia czy prasy. Nigdy nie możesz być pewien, czy te głosy pochodzą z miejsc, w których naprawdę dobrze ci się życzy, a jednak oto są: wewnątrz ciebie, w komitecie.
Za wieloma z tych głosów stoją różne żądze, działające jak ludzie, którzy dzierżą władzę, ale nie pokazują się publicznie. To powoduje, że te głosy są bardzo silne i często trudno sobie z nimi poradzić. Ponieważ ich spory toczą się w podziemiu, kwestie naprawdę istotne bardzo rzadko wypływają na powierzchnię.
Naszym zadaniem jest przekształcić ten komitet.
Na szczęście możesz wykorzystać to, że komitet jest otwarty i przyprowadzić własnych członków – tych, których chcesz mieć po swojej stronie. Pragnienie spokoju, pragnienie prawdziwego szczęścia: one są zakopane gdzieś wewnątrz ciebie. Możesz wydobyć na wierzch to pragnienie i zaopatrzyć je w skupienie oraz inne techniki, które pomogą je wzmocnić. W miarę wzmacniania tego pragnienia możesz zacząć ustanawiać reguły, procedury podejmowania decyzji. Pierwszą może być to, że nie będziesz słuchać głosów w umyśle, które naprawdę nie prowadzą do szczęścia. To ważna reguła. To początek mądrości. Po drugie, ustanawiasz zasadę, w myśl której będziesz dowiadywać się, do jakich konsekwencji będą prowadzić wszelkie decyzje, które zapadną w umyśle.
Następnie uczysz się, jak wzmacniać członków komitetu, którzy są po twojej stronie. To ważne. Po to mamy praktykę skupienia, abyśmy mogli wzmocnić tę część umysłu, która jest obserwatorem. Stwarzamy dzięki temu miejsce, zarówno w ciele jak i w umyśle, w którym możemy po prostu zatrzymać się i patrzeć. Nie dajemy się nabrać na nastroje ani pożądania, które przychodzą i udają, że zmierzają do czegoś, w rzeczywistości popychając do czegoś innego, albo prezentują słabą argumentację, ale za to w bardzo siłowy sposób.
Wszystkie sztuczki, które widzisz i słyszysz w działających na świecie komitetach, w rzeczywistości są odzwierciedleniem podstępów, których umysł używa na samym sobie. Głównym powodem, dlaczego ludzie chciwi, pełni gniewu lub pogrążeni w głębokiej ułudzie, są bardzo cwanymi dyskutantami, jest to, że taka debata cały czas toczy się w ich umysłach. Musisz nauczyć się być tak samo sprytnym i wykorzystać tę umiejętność na korzyść prawdziwego szczęścia.
Praktykuj dobre skupienie – takie, które prowadzi do poczucia błogości. W ten sposób możesz pokazać umysłowi, że praktyka Dhammy to nie same trudności. Tak naprawdę prowadzi do poczucia błogostanu, który jest bardzo głęboki. Jeśli pozwolisz tej błogości wsączyć się w ciało, pozwolisz oddechowi przeniknąć przez wszystkie węzły napięcia, a przebywanie w tu i teraz stanie się bardzo przyjemne.
Jednocześnie masz dzięki temu miejsce, z którego możesz obserwować, jak zjawiska przychodzą i odchodzą. Zaczynasz sobie zdawać sprawę, że ten komitet naprawdę tu jest. Jest wiele różnych punktów widzenia. Często jedna myśl wydaje się pochłaniać cały umysł. Ale w miarę, jak rozwijasz skupienie, zaczynasz odkrywać, że masz przynajmniej jeden mały punkt, z którego możesz patrzeć na zjawiska, nie angażując się w nie. To twoja siła.
Więc próbuj rozwijać tę siłę i wzmacniać obserwatora, którego nie zmiotą pasje, który nie daje się ponieść płomiennym przemowom, tylko patrzy, co się dzieje. A kiedy traktujesz ten komitet po prostu jako komitet, pomaga to przestać się z nim utożsamiać. Nie ważne jak silne jest dane uczucie, nie musisz się z nim identyfikować. To jedna z najważniejszych nauk Buddhy. Gdybyś musiał utożsamiać się ze wszystkim, co pojawia się w umyśle, oszalałbyś. Masz wybór. Naucz się dokonywać mądrych wyborów. Dlatego praktykujemy skupienie.
A jeśli umysł ma problem z uspokojeniem się, postaraj się jak najlepiej przyjrzeć się temu i sprawdzić, jakie problemy stoją temu na drodze. Nie pozwól im skradać się poza zasięgiem wzroku. Kiedy chcesz medytować, a umysł nie chce się uspokoić, zapytaj: „Czemu nie możesz się uspokoić?”. A potem poczekaj i sprawdź, jaka będzie odpowiedź. Umysł będzie milczał, będzie udawał, że nie usłyszał, albo że wcale nie ma w nim innych pożądań. Ale ty ustanawiasz zasadę: „Skoro nic nie słyszę, to w takim razie dalej będę medytować”. W pewnym momencie te pożądania będą musiały wypłynąć na wierzch. Wtedy widzisz, czym naprawdę są i odpowiednio się nimi zajmujesz. Czy to pragnienie naprawdę jest zgodne z naszym interesem? Dokąd ono prowadzi? Potem użyj mocy swojej koncentracji, mocy wnikliwości, żeby upewnić się, czy twojej równowagi nie naruszają pragnienia sprzeczne z Dhammą, sprzeczne z twoim prawdziwym szczęściem.
W ten sposób wprowadzasz trochę porządku do komitetu. Masz pewne procedury parlamentarne. Sprawdzasz kwalifikacje. I gdy wprowadzisz trochę porządku do dyskusji, odkrywasz, że zaczyna ona coraz bardziej dotyczyć twoich prawdziwych aspiracji, twojego prawdziwego szczęścia. Komitet zaczyna się jednoczyć – nie w jakiejś oszalałej pasji, ale w mądrości, skupieniu i uważności. Wszystkie te dobre cechy zaczynają współdziałać.
To proces, nad którym możesz pracować zarówno kiedy medytujesz, jak i w ciągu dnia. Nie sądź, że w czasie medytacji da się wcale nie myśleć. Bardzo często pojawiają się problemy, z którymi trzeba sobie poradzić. Radząc sobie z nimi, ćwiczysz umysł, aby nabrał lepszej kondycji, aż w końcu może spokojnie osiąść. I nie myśl, że trening umysłu to coś, co robisz tylko, gdy masz zamknięte oczy. Trening powinien odbywać się przez cały czas, tak żebyś mógł uczyć się dobrych nawyków i podtrzymywać je bez względu na to, co akurat robisz. Nawet w sytuacjach, które wydają się bardzo odległe od medytacji, odkrywasz, że warto utrzymywać dobrą formę.
Jest taka książka o pływaniu, która mówi, że nawet kiedy odpuszczasz treningi, ważną rzeczą jest utrzymanie ciała w odpowiedniej kondycji. Tak samo jest z umysłem. Procedury parlamentarne muszą być przestrzegane bez względu na wszystko. Każdy głos, który rekomenduje coś, co nie prowadzi do prawdziwego szczęścia, nie powinien być dopuszczany do głosu na spotkaniu, nie powinien mieć siły, ani jakiegokolwiek wpływu. To musi stać się twoją ustawą zasadniczą. Samo uchwalenie takiego prawa i konsekwentne stosowanie go może wywołać wielką zmianę w życiu.
O autorze
Thanissaro Bhikkhu
zobacz inne publikacje autora
Thanissaro Bhikkhu (Geoffrey DeGraff) (1949 - ) jest amerykańskim buddyjskim mnichem tajskiej leśnej tradycji Kammatthana. Po ukończeniu historii europejskiej w Oberlin College w 1971 roku wyjechał do Tajlandii gdzie uczył się medytacji u Ajaana Fuang Jotiko, ucznia Ajaana Lee.
Artykuły o podobnej tematyce:
- Thanissaro Bhikkhu Jedno narzędzie spośród wielu
- Ajahn Viradhammo Życie z uczuciem
- Bhikkhu Bodhi Przebywając pośród mądrych
Sprawdź też TERMINOLOGIĘ
Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi:
Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL: Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.
Można także użyć następującej licencji Creative Commons: Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0
Oryginał można znaleźć na tej stronie: LINK
Źródło: rozdział książki "Gather ’Round the Breath"
Copyright © dhammatalks.org
Tłumaczenie: Adrian Sztobryn
Redakcja polska: Bartosz Klimas
Czyta: Aleksander Bromberek
Redakcja portalu tłumaczeń buddyjskich: http://SASANA.PL/